domin
Administrator
Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 354
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: wnc
|
Wysłany: Czw 14:09, 14 Gru 2006 Temat postu: Recenzja "100 MIL NA SEKUNDE" w PASAŻER 22 |
|
|
DE ŁINDOWS - 100 mil na sekundę
Podeprę się ostatnim (znakomity Stasiuk) numerem "Lampy", gdzie powyższy
krążek porównywano do ostatniej płyty Bladych Loków. Takie skojarzenia,
choćby przez damski wokal, stylistykę czy kilka manier muszą się nasuwać.
Co
ciekawe konkluzje z recenzentami Lampowymi mam bardzo zbieżne. Bo przy
Łindołsach, Loki, wypadają wyjątkowo Blado. A staż mają większy, muzyków
dojrzalszych, więc powinno być odwrotnie. Nie powiem, że De Łindołs
pochodzi
z mojej bajki w 100%, ale jest kilka plusów ich grania. Odważne
politycznie
(wielkie "fuck off" w kierunku tłuszczy od Leppera i wariatów
Kaczyńskiego),
niekiedy niezłe literacko (np. w "Aleją straconych szans") teksty,
pomysłowo
zrealizowana i nagrana muzyka (choć trąby śmierdzą Polską na milion
kilometrów), i poczucie, że jest w tym energia i chęci. Osobiście
poważnie
zastanowiłbym się nad zmonopolizowaniem wokali przez niewiastę, bo ma
fajną
barwę i jest zwyczajnie lepsza technicznie, ale tylko takie recenzenckie
dywagacje. Jeśli ktoś lubi ska-punka (raczej zakręt w kierunku
współczesnych
brzmień) to ten krążek jest na pewno dobrym pomysłem, zwłaszcza, jeśli
podobnie jak ja, zauważa mizerię innych, niekiedy bardzo uznanych,
reprezentantów tego stylu.
(Maciej Mroczek) (Pasażer, [link widoczny dla zalogowanych])
Post został pochwalony 0 razy
|
|